sobota, 11 kwietnia 2009

Data

Tak się zastanawiam. Prawie pół roku bez żadnej notki, chociaż pisanie na blogu jako tako sprawia mi przyjemność. Z drugiej strony tak na prawdę nie wiem co napisać.
O wszystkim co się wydarzyło to po prostu szok, bo to przecież święta były, sylwestry, nowe roki, sesje, drugie semestry, urodziny. Matko z córką już mi się nie chce :D

Czy napisać co się kołata w mojej głowie? Mówiąc wszystkim w około, że dobrze mi samemu okłamuję samego siebie bo stan rzeczy mnie totalnie dołuj (zachowuje twarz jak się da) a wszelkie próby zmiany na lepsze kończą się zanim się zaczną. Z różnych powodów, najczęściej zły wybór :] Kiedy już się coś teges, to wychodzi standard. Nie mogę się załamać, ale chodzę niezmiernie wkurwiony, wyładowując złość na osobach w okół mnie, które nie wiedzą o co kaman. Otworzyć się przed kim nie mam i pewnie dlatego, a chuj z tym.

Tam wymieniłem już wyżej, ale w końcu po 3 latach, dwóch uczelniach i dwóch kierunkach, na trzeciej uczelni z totalnie innym kierunkiem udało się, KURWA, udało się zdać na drugi semestr :D Ze średnią powyżej 4, ale dokładniej teraz nie podam, bo nie mam nigdzie indeksu (jest w dziekanacie jeszcze).

Komp się zjebał, kupiłem nowe części nadal nie działa, ale spoko porażki w moim życiu są na początku dziennym.
Ładuję kasę w żabę, teraz troszkę gier nadrobię i witaj aparacie. Będą wydatki, a jak!

To tyle, muzycznie tyle się działo, że sobie odpuszczę i zapodam to co leci na bieżąco.
Lady Sovereign - So Human



Royksopp - Happy Up Here


David Hasselhoff - Jump in My Car - musiałem :D

Brak komentarzy: