Zapewne dlatego, że naturalną potrzebą człowieka jest bycie ważnym, właściwie najważniejszym. W związkach poligamicznych czegoś takiego nie można osiagnąć (lub można tylko w jakimś zakresie czasu) ze względu na to, że gdy Ciebie partnerka zamieni na innego faceta, okaże się, że on spełnia jej potrzeby lepiej i jest w tej chwili ważniejszym obiektem.
W niektórych kulturacj tak się nie dzieje, ale np. w naszej polskiej, w której ludzie wiecznie starają się coś osiągnąć, a "system im na to nie pozwala", jest to nieuniknione.
Jak dla mnie, jest bardziej akceptowana niż się wydaje. Tylko w bardzo dyskretny sposób. Ogólnie poligamia jest przereklamowana i męcząca, nie polecam.
Wiele osób zadaje mi pytanie. Dlaczego mój nick, pod jakim można mnie rozpoznać w internecie, to nazwa tabletek na ból gardła. Otóż, kilka lat temu, kiedy jeszcze nie miałem internetu pogrywaliśmy z bratem ciotecznym w Liero. Bazyli było nudne, więc zacząłem szukać czegoś nowszego od mało łatwego do wypowiedzenia 'lyzab'. Kupowałem już wtedy PSX Extreme, był tam kiedyś jakiś fanowski komiks o "Śnieżnych Super Sports" i jedną z postaci był Neo(Angin). Spodobało mi się, a co, i zacząłem pisać NEo(angin) (te dwie litery duża były tak specjalnie) w końcu z powodów ograniczeń znakowych na stronach przy tworzeniu nicka, nazwa przeszła ewolucję do neo_angin. Teraz tak już jest, wszędzie gdzie widzicie taką postać, czy to na czatach, forach, grach online To na 99% ja. Bo np na takim ebayu czy youtubie, ktoś mi już tego nicka podwędzi i występuję jako angnia/anginka itd itp. :]
Bazylów jest mało w tym kraju, są generalnie osoby zajebiście oryginalne i nie tylko imię ich wyróżnia. Mają niebanalne poglądy, pomysły, zainteresowania. Te ostatnie, jakby durne na pierwszy rzut oka nie były, mają głębszy sens i trzeba z takim Bazylem najpierw porozmawiać, dopiero potem oceniać. Ja na ciekawe rozmowy zawsze jestem otwarty, a no i najważniejsze, uwielbiam kobiece towarzystwo :D Wiec jedno z drugim można połączyć, ja porozmawiać mogę. Pisać komenty, albo gg:3781617
2 komentarze:
Zapewne dlatego, że naturalną potrzebą człowieka jest bycie ważnym, właściwie najważniejszym. W związkach poligamicznych czegoś takiego nie można osiagnąć (lub można tylko w jakimś zakresie czasu) ze względu na to, że gdy Ciebie partnerka zamieni na innego faceta, okaże się, że on spełnia jej potrzeby lepiej i jest w tej chwili ważniejszym obiektem.
W niektórych kulturacj tak się nie dzieje, ale np. w naszej polskiej, w której ludzie wiecznie starają się coś osiągnąć, a "system im na to nie pozwala", jest to nieuniknione.
Jak dla mnie, jest bardziej akceptowana niż się wydaje. Tylko w bardzo dyskretny sposób.
Ogólnie poligamia jest przereklamowana i męcząca, nie polecam.
Prześlij komentarz